Gazetka Herbert
Gazetka 04.05.2025 r. - 11.05.2025 r.
III Niedziela Wielkanocna
"Szymon Piotr powiedział do nich: Idę łowić ryby. Odpowiedzieli mu: Idziemy i my z tobą."
Ewangelia św. Jana
Wiara od niechcenia
Nawet połów im nie wychodzi. Chociaż byli doświadczonymi rybakami, wiedzieli, gdzie zarzucić sieć, o której godzinie itd., jednak nic nie złowili. A może w ogóle nie mieli chęci czegokolwiek złowić? Może rzucali sieć tak od niechcenia? Tylko po to, aby nie stać w miejscu, nie musieć myśleć o tym, co było, co ich spotkało? Są takie momenty roztargnienia w życiu, kiedy głowa i serce dalekie są od tego, gdzie akurat jesteśmy i co robimy. I chociaż wiemy, jak coś robić, bo robiliśmy to od zawsze i zawsze dobrze nam wychodziło, to akurat „dzisiaj” nam nie wychodzi.
Jesteśmy bowiem roztargnieni. Udajemy, że pracujemy, lecz myślami jesteśmy zupełnie gdzie indziej. Tak właśnie było z apostołami, którzy – mimo swojego doświadczenia – „nic nie złowili”. Nie wystarczy bowiem wiedzieć jak i co robić. Trzeba koniecznie kochać to, co się robi. Można być obok kogoś, kto jest w potrzebie, lecz stać jak kołek w płocie, bez słowa, bez chęci pomocy, bez wrażliwości.
Apostołowie chcieli zapomnieć o Jezusie, oddając się pracy. Chcieli wytrzeć z pamięci piękną przygodę z Bogiem. Pracują w dzień i w nocy, lecz wszystko na nic. Praca nie przynosi uspokojenia i jest bezowocna. „Bez Boga ani do proga” – mówi przysłowie. Bóg nadaje ostateczny sens człowiekowi, sens temu wszystkiemu, co go spotyka, co przeżywa, co go cieszy i boli, nadaje sens jego pracy i nocnym rozmowom. Bez Boga wszystko, także życie, staje się puste, bez sensu i wartości.